Nasze doświadczenie w rodzinie były takie, że zamiast skupić się na emocjach, to były telefony od dłużników – każdy chciał zadbać o swoje pieniądze. Było wtedy też dużo doradców, którzy się do nas zgłaszali i empatycznie chcieli nam pomóc. Następnie przez wiele wiele miesięcy musiałem poszukiwać tych, którzy nam mieli zapłacić za faktury – oni się nie zgłaszali!
W naszym przypadku nie było takich zdarzeń, żeby zgłaszały się osoby, które chciały wykorzystać na swoją korzyść tą sytuację, ale są na rynku takie sytuacje są, znamy je. Umiera przedsiębiorca i pojawia się bardzo dużo „hien”, które chcą na tym nieszczęściu wiele ugrać. Rynek się cieszy, że konkurencja prawdopodobnie się wtedy zamknie. Często są pytania wtedy do rodziny przedsiębiorcy: „Co dalej?”; „Jak sobie poradzicie?”; „Pewnie Was już nie będzie?”, a my wtedy odpowiadając nie myślimy racjonalnie. Psychologowie zbadali, że dwa tygodnie po tak dużym zdarzeniu jakim jest śmierć mózg dostaje taką chemię, że nie jest w stanie normalnie funkcjonować i skąd ta rodzina ma wtedy wiedzieć, czy te decyzje i ta podpowiedź jest prawidłowa?
Znam wiele przypadków, gdzie pod wpływem otoczenia, presji i całej sytuacji rodzina popełniała strategiczne błędy i przez to ponosi duże koszty. Zastanawiam się wtedy myśląc o tym, czy nie jest lepiej dzisiaj porozmawiać, przeanalizować i dać rodzinie te kilka tygodni, miesięcy czasu na emocje? Firma niech funkcjonuje, tak jak zaplanowaliśmy, jej nie zamykamy, a rodzina później będzie siadać i się zastanawiać co dalej chcemy z tym zrobić.
—
To fragment z rozmowy na kanale Świadomie myśląc, do której Was serdecznie zapraszam. Rozmawiajmy o sukcesji, aby dać sobie czas na emocje w trudnej chwili. Kliknij w link i przejdź do rozmowy.
YouTube: SUKCESJA, czyli jak zadbać o DŁUGOWIECZNOŚĆ FIRMY – Bartłomiej Krukowski